wtorek, 24 marca 2015

old gold in a purple ash (+aktualizacja-tutorial)





Wpadł mi dziś w ręce zapomniany lecz bardzo wyjątkowy cień w kolorze starego złota. Na zdjęciach nie wygląda aż tak imponująco jak w rzeczywistości, szkoda że nie mam lepszego sprzętu lub chociaż lampy pierścieniowej:( Nie mogę sobie przypomnieć skąd go mam, firma na opakowaniu to Green Cosmetics z Krakowa, nie znalazłam ich w sieci, gdyby ktoś miał jakieś namiary to koniecznie dajcie znać:) Cień jest wypiekany i ma niemal kremową konsystencję, coś jak folie z Makeup Revolution ale o powalająco fantastycznej pigmentacji. Wydaje mi się że Sugarpill ma bardzo podobny kolor w swojej kolekcji, pigment nosi nazwę Utopia, lecz nie widziałam go na żywo. Piękny, matowy, purpurowy cień, który mam na całej długości załamania to Sensique Velvet Touch nr 155, reszta makijażu opiera się o paletkę MuR Essential Mattes 2 i jak zwykle perełki z chińczyka;) 
Tutorial ukaże się pod koniec tygodnia, ponieważ dziś ciśnienie miażdży mi głowę i nie jestem w stanie długo patrzeć w ekran laptopa a póżniej czeka mnie kilka wyjazdów.
Więc do zobaczenia:)
Buziaczki;* Minnie

***AKTUALIZACJA***

Choróbsko rozłożyło mnie ostatnio na łopatki dlatego tak długo nie dodawałam tutorialu do tego makijażu, ale w końcu wracam do żywych i nadrabiam zaległości;)

 Na obszar pod łukiem brwiowym nanosimy korektor i matowimy pudrem.

 Miękką, czarną kredkę nanosimy za cała długość załamania zozcierając powyżej opuszkiem palca. 

 Tą samą kredka malujemy dolną powiekę nie dociągając jednak do końca wewnętrznej części oka.

 Powyżej załamania naszą czarną bazę rozcieramy chłodnym, matowym brązem (użyłam najciemniejszego koloru z paletki MUR Essential Mattes 2).

 Sięgamy po prezyzyjny pędzelek typu kulka i po ciemny, matowy popielaty śliwkowy, mocno zaznaczamy załamanie powieki podążając za naturalnym łukiem oka, rozcieramy od lewej do prawej. (cień którego użyłam to Sensique velvet touch 155)

 Tym samym cieniem zaznaczamy dolna powiekę.

 Na całą powieke ruchomą nakładam wypiekany zimno-złoty cień używając pędzelka do korektora. 
Do tej pory nie dowiedziałam się nic o tym cieniu ale mam kilka rad które idealnie sprawdzą się w tym makijażu:
-po pierwsze możecie użyć dowolnego złotego cienia metalicznego (każda firma z każdej półki cenowej takowy posiada) ale użyjcie go NA MOKRO, wystarczy zwilżyć pędzelek w zwykłej wodzie, odsączyć nadmiar w chusteczkę i zaaplikować cień, nakładamy go wtedy jakbyśmy używały prawdziwych farb;) kolor jest wtedy o wiele bardziej intensywny i błyszczący
-po drugie na złoty cień można nałożyć pigment lub bardzo drobny brokat, efekt jest jeszcze lepszy
-po trzecie jeśli dysponujecie duża gamą kosmetyków polecam cienie foliowe, najtańsza opcja Makeup Revolution Awesome Metals Rose Gold, ale nie polecam nakładać ich na płyn tylko wklepać palcem lekko posuwistymi ruchami;)

 Pencil brush'em i szampańskim cieniem zaznaczamy precyzyjnie wewnętrzny kącik lekko przeciągając kolor na dolną powiekę.

Odrobiną metalicznego fioletu dodaję blasku dolnej powiece, maluję obszar tylko najbliżej rzęs.
Linię wodną maluję kholem, do tego tusz i klasyczna kreska eyelinerem.
Oj... właśnie zauważyłam, że w zasadzie mógł być jeszcze jeden krok, ale nie jest konieczny, mianowicie ja w swoim makijażu przyciemniłam zewnętrzny kącik powieki ruchomej czarnym metalicznym cieniem, tak to jest jak się rozwleka wszystko w czasie;)

poniedziałek, 23 marca 2015

Lazy Sunday Sunrise



Mój niedzielny, mało produktywny makijaż;) Nie ma sensu tworzyć tutorialu bo opiera się w sumie na 3 krokach. To mój sprawdzony sposób na makijaż instant kiedy dopada mnie twórczy i ogólny leń:D Na całą powiekę wybieram dowolny cień (w tym wypadku wiosenne słoneczko;)), wewnętrzny kącik muskam rozświetlaczem (MUR Golden Lights), i neutralne matowe obramowanie (ciepły brąz z Essential Mattes). Do tego kreska, tusz i już:) Nikt nie pomyśli że to 3 niedbałe machnięcia pędzlem;) a ile czasu na słodkie leniuchowanie zaoszcędzone:D

Buziaczki:* Minnie

piątek, 20 marca 2015

Parrot




Zapraszam na tutorial dzięki któremu stworzycie na oku prawdziwą, egzotyczną papużkę;)

 (uniwersalna graficzna forma nie uwzględnia mojej specyficznej budowy oka i pozwala dopasować makijaż do własnych warunków dlatego zdecydowałam się na zastosowanie takich schematów, na czerwono zawsze zaznaczony jest dany "obszar roboczy")


Zaczynamy jak zwylke od nałożenia korektora na cały obszar roboczy i zmatowienia łuku brwiowego.
W załamaniu powieki i nieco powyżej nakładamy matową fuksję wpadającą w purpurę (na całej długości oka), blendujemy puchatym pędzelkiem podążając za naturalnym łukiem oka od lewej do prawej. 

Płaskim pędzelkiem o syntetycznym włosiu nakładamy metaliczną, morską zieleń na całą powiekę ruchomą.

 Sięgamy po matowy, czarny cień i precyzyjny, płaski pędzelek z krótkim włosiem i nakładamy go w załamaniu powieki rozierając granicę fuksji i zieleni, lekko zachodzimy kolorem na zewnętrzny kącik powieki, przed tym krokiem warto jednak nałożyć czarną kredkę w załamaniu aby czerń była mocniejsza (ja tego nie zrobiłam dlatego na zdjęciach widzicie, że czerń jest wręcz szara i kiepsko to wygląda ale przepadło ;P ).

Teraz rysujemy cienką kreskę czarnym eyelinerem ( tak teraz;) )
Następnie wracamy do naszego małego, płaskiego pędzelka i do czerni, rozcieramy cały ogonek naszej kreski i przeciągamy kolor na dolną powiekę na ok. 1/3 długości, a do połowy oka prowadzimy cienki pasek koloru pod poduszeczką dolnej powieki.
 Sięgamy po głeboki kobalt i precyzyjnym pędzelkiem typu pencil brush nakładamy go na środek dolnej powieki uzupełnając czarny cień. 

 Precyzyjnym pędzelkiem nakładamy neonową, limonkową zieleń koncentrując się na wewnętrznym kąciku oka i zachodzimy kolorem na powiekę ruchomą i dolną w stronę kobaltu.
Odrobiną soczystej zieleni uzupełniamy łączenie kobaltu z limonką.
Czarną kredką malujemy linię wodną, tuszujemy rzęsy.

Gotowe:)

Makeup Revolution Essential Mattes 2 (makijaż+minirecenzja)




Jeśli szukacie swojej pierwszej, neutralnej paletki matowej a szczególnie lubicie brązy tak jak ja, ta paletka jest właśnie dla was:)

 Półka cenowa jest rewelacyjnie niska, ponieważ paletka kosztuje zaledwie 20 zł. [dostępna w drogeriach internetowych bądź przez oficjalną stonę producenta]
Niska cena absolutnie nie oznacza w tym wypadku niskiej jakości, cienie mają bardzo dobrą pigmentację, ciekawe wykończenie przypominające nieco satynowe, świetnie się blendują, nie tracą na intensywności po całym dniu noszenia, nie roluja się w załamaniach powieki i nie osypują się w czasie aplikacji.
 Nie jestem specjalistką od składów kosmetyków więc dla wnikliwych pozostawiam zdjęcie do analizy;) Pudełeczko jest estetyczne i całkiem zgrabne, wielkością porównywalne z większym smartfonem. Trudno określić na ile jest trwałe, ponieważ moje kosmetyki spokojnie leżą tylko w szafie, ale plastik jest stosunkowo gruby.
 W palecie znajduje się 12 kolorów. 1,3,5,9,10,11 i 12 to tonacja chłodna, natomiast 2,4,6,7,8 ciepła. Osobiście wolałabym gdyby te najciemniejsze kolory były jednak ciepłe. Do paletki dołączona jest też długaśna pacynka, nie polecałabym jej do nakładania cieni ale można z jej pomocą wygodnie rozcierać bazę, a do paletki włożyć swój ulubiony pędzelek:)

A teraz wracamy do makijażu, zgodnie z numerkami jakie dodałam na powyższym zdjęciu oznaczyłam kolory w tutorialu więc cały makijaż możecie wykonać z użyciem tylko tej paletki;) Makijaż jest banalnie prosty i uniwersalny, idealny na co dzień.




 (uniwersalna graficzna forma nie uwzględnia mojej specyficznej budowy oka i pozwala dopasować makijaż do własnych warunków dlatego zdecydowałam się na zastosowanie takich schematów, na czerwono zawsze zaznaczony jest dany "obszar roboczy")

Na cały obszar roboczy nanosimy korektor (ja używam L'oreal Perfect Match nr 2 Vanilla), łuk brwiowy matowimy beżem [3].

Sięgamy po pędzelek typu kulka (bądź inny dość precyzyjny), mieszamy ze sobą dwa cienie [8] i [12] w stosunku 1:1 i nanosimy je w załamaniu powieki delikatnie wyciągając na zewnątrz ponad załamaniem oraz na ok 1/3 zewnętrznej części powieki ruchomej.
 Tym samym kolorem i pędzelkiem zaznaczamy 1/3 dolnej powieki.

 Najjaśniejszym brązem [6] i klasycznym pędzelkiem do blendowania rozcieramy wszystkie granice pierwszego koloru.

Zmieniamy pędzelek na mały, płaski o krótkim włosiu i rozcieramy kolor na dolnej powiece.
Dowolnym pędzelkiem nakładamy najjaśniejszy beż [1] koncentrując się na wewnętrznym kąciku oka i delikatnie rozjaśniamy obszar bod brwią. 
 Malujemy klasyczną kreskę eyelinerem-dokładny sposób TU, (użyłam eyelinera Bell Glam Night). 
Tuszujemy rzęsy (mój obecny tusz to L'oreal False Lash Wings Midnight Blacks)

Gotowe:)

czwartek, 19 marca 2015

Shiny chocolate




Zapraszam na tutorial bardzo prostego i klasycznego makijażu w czekoladowych odcieniach i połyskującym szampańskim cieniem. Ten makijaż będzie pasował do każdego koloru tęczówki oraz każdej kreacji, idealnie sprawdzi się też jako makijaż ślubny;)

 (uniwersalna graficzna forma nie uwzględnia mojej specyficznej budowy oka i pozwala dopasować makijaż do własnych warunków dlatego zdecydowałam się na zastosowanie takich schematów, na czerwono zawsze zaznaczony jest dany "obszar roboczy")
Zaczynamy od nałożenia korektora i zmatowienia łuku brwiowego pudrem lub matowym beżowym cieniem.
Sięgamy po miękką, brązową kredkę (cień w kremie bądź eyeliner żelowy), nanosimy na zewnętrzny kącik oka koncentrując się na powiece ruchomej i niewielkim obszarze ponad załamaniem, rozcieramy granice opuszkiem palca.
Średnim matowym brązem rozcieramy bazę zaczynając od załamania i powyżej, kolor lekko wyciągamy do zewnętrznej części oka w kierunku brwi, używamy puchatego pędzla do blendowania, w razie potrzeby dokładamy beżu aby przejście kolorów było płynne.
Sięgamy po bardziej precyzyjny pędzelek (kulka) i ciemny, czekoladowy, matowy cień i nakładamy go na zewnętrznym kąciku powieki ruchomej oraz pogłębiamy załamanie.
Tym samym cieniem zaznaczamy dolną powiekę do połowy oka łącząc kolor do góry (tutaj nie nakładamy kredki jako bazy tylko sam korektor ponieważ kolor ma być mniej intensywny).
Płaskim, puchatym pędzelkiem nakładamy szampański, metaliczny, wypiekany cień, zaczynamy od wewnętrznego kącika oka i pokrywamy powiekę ruchomą po granicę z brązem.
Tym samym kolorem i pędzelkiem powtarzamy czynność na dolnej powiece.
 Następnie sięgamy po ciepły, miedziany, metaliczny cień i nakładamy go na środek powieki ruchomej w miejscu łączenia szampańskiego i czekoladowego brązu, delikatnie rozcieramy kolor, można go wyciągnąć do zewnętrznego końca powieki ruchomej, używamy płaskiego pędzelka o sztucznym włosiu.

Analogicznie powtarzamy tę czynność na środku dolnej powieki zmieniając jednak kolor na bardziej zgaszony, metaliczny brąz.
Rysujemy klasyczną kreskę eyelinerem, tuszujemy rzęsy.
Sposób na idealną kreskę znajduje się we wcześniejszym poście: http://minimaniaminniemakeup.blogspot.com/2015/03/simple-lines.html

Gotowe:)