Dziś przedstawiam wam jeden z moich sprawdzonych
sposobów na błyskawiczną przemianę makijażu dziennego na
wieczorowy. Jeśli zdarza się wam czasem, tak jak mi, jakieś
nieoczekiwane wyjście na wieczór a nie macie czasu na zrobienie
nowego makijażu moje proste triki mogą okazać się dla was
przydatne;)
W makijażu dziennym (pierwsze zdjęcie) postawiłam
na delikatne, matowe, wiosenne barwy. Na powiekę ruchomą nałożyłam
jasny róż, obszar pod brwią delikatnie rozjaśniłam bielą,
załamanie i dolna powiekę zaznaczyłam fioletem a łuk brwiowy
wycieniowałam ciepłym brzoskwiniowym kolorkiem. Do tego delikatna
kreseczka eyelinerem i beżowa kredka na linię wodną.
Wersja wieczorowa (zdjęcie drugie) wymagała
zaledwie 3 kroków. Biorąc na pędzelek więcej fioletu wzmocniłam
cieniowanie dolnej powieki wyciągając kolor na zewnątrz oka
tworząc tym samym bardziej wyraźne kocie oko. Beżową kredkę
zastąpił czarny khol (który dodatkowo zmniejsza widoczne znaki
zmęczenia oka i redukuje czerwone żyłki), a na koniec przedłużyłam
jedynie ogonek jaskółki tak aby makijaż był bardziej harmonijny i
nieco bardziej seksowny;) I gotowe, bez stresu, kombinowania i co
najważniejsze bardzo szybko:)
[ogólne cieniowanie na drugim zdjęciu może wydawać
się mocniejsze przez zmianę oświetlenia na sztuczne co widać w
lampeczkach odbijających się w oku ale nie było poprawiane]