środa, 29 kwietnia 2015

from day to night



Dziś przedstawiam wam jeden z moich sprawdzonych sposobów na błyskawiczną przemianę makijażu dziennego na wieczorowy. Jeśli zdarza się wam czasem, tak jak mi, jakieś nieoczekiwane wyjście na wieczór a nie macie czasu na zrobienie nowego makijażu moje proste triki mogą okazać się dla was przydatne;)

W makijażu dziennym (pierwsze zdjęcie) postawiłam na delikatne, matowe, wiosenne barwy. Na powiekę ruchomą nałożyłam jasny róż, obszar pod brwią delikatnie rozjaśniłam bielą, załamanie i dolna powiekę zaznaczyłam fioletem a łuk brwiowy wycieniowałam ciepłym brzoskwiniowym kolorkiem. Do tego delikatna kreseczka eyelinerem i beżowa kredka na linię wodną.

Wersja wieczorowa (zdjęcie drugie) wymagała zaledwie 3 kroków. Biorąc na pędzelek więcej fioletu wzmocniłam cieniowanie dolnej powieki wyciągając kolor na zewnątrz oka tworząc tym samym bardziej wyraźne kocie oko. Beżową kredkę zastąpił czarny khol (który dodatkowo zmniejsza widoczne znaki zmęczenia oka i redukuje czerwone żyłki), a na koniec przedłużyłam jedynie ogonek jaskółki tak aby makijaż był bardziej harmonijny i nieco bardziej seksowny;) I gotowe, bez stresu, kombinowania i co najważniejsze bardzo szybko:)

[ogólne cieniowanie na drugim zdjęciu może wydawać się mocniejsze przez zmianę oświetlenia na sztuczne co widać w lampeczkach odbijających się w oku ale nie było poprawiane]

wtorek, 21 kwietnia 2015

wiosenne wariacje



Przedstawiam wam moje wiosenne makijażowe wariacje wykonane na konkurs Pierre Rene. Niestety nie udało się nic wygrać ale mimo wszystko jestem zadowolona z efektu tego eksperymentu;)
Makijaż oczu ispirowany był wiosenną eksplozją zieleni, ma charakter imprezowy gdyż uznając wiosnę za najbardziej radosną z wszystkich pór roku postanowiłam ją przywitać hucznie;) 
Usta to szalona zabawa w samą matkę naturę:D Użyłam prawdziwych listków roślinek z ogrodu które przykleiłam na klej do rzęs, potarłam bezbarwnym błyszczykiem i dodałam odrobinę rozświetlacza.
Zabawa w panią wiosnę była wspaniała:)

sobota, 11 kwietnia 2015

Minnie papuga


Szybka wrzutka ostatniego makijażu, tak znowu pokusiłam się o odwzorowanie makijażu Maxineczki ale tym razem efekt mi się podoba;) Uwielbiam takie wybuchowe połączenia kolorów:D 
Uciekam, miłego weekendu wszystkim! ;*

wtorek, 7 kwietnia 2015

Marsala for green eyes





Tak jak obiecałam przyszedł czas na makijaże dla szerszej gamy kolorystycznej tęczówek niż moja nudna brązowa;) Nie mam niesty żadnej modelki, więc musiałam posłużyć się bardzo prymitywną wizualizacją koloru w GIMPie, wybaczcie mój brak umiejętności w tym zakresie;) Na pierwszy rzut poszło zielone oczko, komponując makijaż wybierałam kolory, które właśnie zieleń podkreślą najbardziej, lecz makijaż będzie świetnie prezentował się przy szarych oraz niebieskich oczach. Jeśli któraś z was pokusi się o jego odwzorowanie koniecznie dajcie znać, ponieważ bardzo ciekawa jestem efektu "na żywo":)
Jeśli chodzi o cienie ja, jak zwykle, sięgnełam po chińczyka, ale tą gamę kolorystyczną znajdziecie w bardzo popularnej palecie Makeup Revolution Iconic 3 lub droższej wersji Urban Decay Naked 3.
Poniżej zamieściłam jeszcze 2 zdjęcia z moją tęczówką, bo mi osobiście te kolorki do brązu też się podobają, i chciałam pokazać jak fajnie migoczą te cienie w powiększeniu, ponieważ tylko na 2 zdjęciach focus akurat skupił się na końcówkach rzęs pięknie "rozmywając" blask cienia w tle;)

Jeśli podoba wam się makijaż bardzo gorąco proszę o serduszko klik--> https://www.makeupgeek.com/idea-gallery/look/marsala-for-green-eyes/

Koniec gadania, wracamy do wykonania makijażu:)
  (uniwersalna graficzna forma nie uwzględnia mojej specyficznej budowy oka i pozwala dopasować makijaż do własnych warunków dlatego zdecydowałam się na zastosowanie takich schematów, na czerwono zawsze zaznaczony jest dany "obszar roboczy")

 Na cały "obszar roboczy" nakładamy bazę/korektor, pod sam łuk brwiowy nakładamy matowy, bardzo jasny beż.

 Resztę łuku brwiowego po granicę z powieką ruchomą pokrywamy matowym różem.

 Pędzelkiem-kuleczką zaznaczamy załamanie powieki skupiając się na zewnętrznej części delikatnie wyciągając kocie oko, używamy ciepłego matowego brązu.

 Cały łuk załamania i nasz ciepły brąz blendujemy puchatym pędzelkiem używając "brudnego" matowego łososiowego koloru.

Na zewnętrzny kącik powieki ruchomej nakładamy metaliczną miedź a na wewnętrzny metaliczne złoto, używam małego precyzyjnego pędzelka. Można użyć tylko jednego z tych kolorów ale tym sposobem oko nabiera fejnego trójwymiaru;)

 Środek powieki ruchomej pokrywam iskrzącym różem używając zwilżonego pędzelka do korektora.

 Wewnętrzny kącik oka rozświetlam jasnym różem (użyłam rozświetlacza MuR Peach Lights-ma piękny lodowo-różowy odcień).

 Na dolną powiekę (tuż pod linią rzęs) nakładam metaliczną marsalę.

 Granicę marsali (poniżej) rozcieram matowym czekoladowym brązem wymieszanym z odrobiną matowego różu, użuwam płaskiego pędzelka o krótkim włosiu.
Rysuję kreskę eyelinerem, tuszuję rzęsy i gotowe:)

piątek, 3 kwietnia 2015

Happy easter


Wszyscy malują pisanki a u mnie "pisanka" na oku;) Chyba każda makijażo-maniaczka testowała u siebie rainbow makeup, ja tez nie mogłam oprzeć się tej zabawie;) Bardziej przyziemna i użytkowa porcja makijaży pojawi się już po świętach (w tym propozycje dla różnych kolorów tęczówki), a tym czasem życzę wszystkim radosnych, kolorowych, rodzinnych i smacznych świąt! 
Buziaki;)

wtorek, 24 marca 2015

old gold in a purple ash (+aktualizacja-tutorial)





Wpadł mi dziś w ręce zapomniany lecz bardzo wyjątkowy cień w kolorze starego złota. Na zdjęciach nie wygląda aż tak imponująco jak w rzeczywistości, szkoda że nie mam lepszego sprzętu lub chociaż lampy pierścieniowej:( Nie mogę sobie przypomnieć skąd go mam, firma na opakowaniu to Green Cosmetics z Krakowa, nie znalazłam ich w sieci, gdyby ktoś miał jakieś namiary to koniecznie dajcie znać:) Cień jest wypiekany i ma niemal kremową konsystencję, coś jak folie z Makeup Revolution ale o powalająco fantastycznej pigmentacji. Wydaje mi się że Sugarpill ma bardzo podobny kolor w swojej kolekcji, pigment nosi nazwę Utopia, lecz nie widziałam go na żywo. Piękny, matowy, purpurowy cień, który mam na całej długości załamania to Sensique Velvet Touch nr 155, reszta makijażu opiera się o paletkę MuR Essential Mattes 2 i jak zwykle perełki z chińczyka;) 
Tutorial ukaże się pod koniec tygodnia, ponieważ dziś ciśnienie miażdży mi głowę i nie jestem w stanie długo patrzeć w ekran laptopa a póżniej czeka mnie kilka wyjazdów.
Więc do zobaczenia:)
Buziaczki;* Minnie

***AKTUALIZACJA***

Choróbsko rozłożyło mnie ostatnio na łopatki dlatego tak długo nie dodawałam tutorialu do tego makijażu, ale w końcu wracam do żywych i nadrabiam zaległości;)

 Na obszar pod łukiem brwiowym nanosimy korektor i matowimy pudrem.

 Miękką, czarną kredkę nanosimy za cała długość załamania zozcierając powyżej opuszkiem palca. 

 Tą samą kredka malujemy dolną powiekę nie dociągając jednak do końca wewnętrznej części oka.

 Powyżej załamania naszą czarną bazę rozcieramy chłodnym, matowym brązem (użyłam najciemniejszego koloru z paletki MUR Essential Mattes 2).

 Sięgamy po prezyzyjny pędzelek typu kulka i po ciemny, matowy popielaty śliwkowy, mocno zaznaczamy załamanie powieki podążając za naturalnym łukiem oka, rozcieramy od lewej do prawej. (cień którego użyłam to Sensique velvet touch 155)

 Tym samym cieniem zaznaczamy dolna powiekę.

 Na całą powieke ruchomą nakładam wypiekany zimno-złoty cień używając pędzelka do korektora. 
Do tej pory nie dowiedziałam się nic o tym cieniu ale mam kilka rad które idealnie sprawdzą się w tym makijażu:
-po pierwsze możecie użyć dowolnego złotego cienia metalicznego (każda firma z każdej półki cenowej takowy posiada) ale użyjcie go NA MOKRO, wystarczy zwilżyć pędzelek w zwykłej wodzie, odsączyć nadmiar w chusteczkę i zaaplikować cień, nakładamy go wtedy jakbyśmy używały prawdziwych farb;) kolor jest wtedy o wiele bardziej intensywny i błyszczący
-po drugie na złoty cień można nałożyć pigment lub bardzo drobny brokat, efekt jest jeszcze lepszy
-po trzecie jeśli dysponujecie duża gamą kosmetyków polecam cienie foliowe, najtańsza opcja Makeup Revolution Awesome Metals Rose Gold, ale nie polecam nakładać ich na płyn tylko wklepać palcem lekko posuwistymi ruchami;)

 Pencil brush'em i szampańskim cieniem zaznaczamy precyzyjnie wewnętrzny kącik lekko przeciągając kolor na dolną powiekę.

Odrobiną metalicznego fioletu dodaję blasku dolnej powiece, maluję obszar tylko najbliżej rzęs.
Linię wodną maluję kholem, do tego tusz i klasyczna kreska eyelinerem.
Oj... właśnie zauważyłam, że w zasadzie mógł być jeszcze jeden krok, ale nie jest konieczny, mianowicie ja w swoim makijażu przyciemniłam zewnętrzny kącik powieki ruchomej czarnym metalicznym cieniem, tak to jest jak się rozwleka wszystko w czasie;)

poniedziałek, 23 marca 2015

Lazy Sunday Sunrise



Mój niedzielny, mało produktywny makijaż;) Nie ma sensu tworzyć tutorialu bo opiera się w sumie na 3 krokach. To mój sprawdzony sposób na makijaż instant kiedy dopada mnie twórczy i ogólny leń:D Na całą powiekę wybieram dowolny cień (w tym wypadku wiosenne słoneczko;)), wewnętrzny kącik muskam rozświetlaczem (MUR Golden Lights), i neutralne matowe obramowanie (ciepły brąz z Essential Mattes). Do tego kreska, tusz i już:) Nikt nie pomyśli że to 3 niedbałe machnięcia pędzlem;) a ile czasu na słodkie leniuchowanie zaoszcędzone:D

Buziaczki:* Minnie

piątek, 20 marca 2015

Parrot




Zapraszam na tutorial dzięki któremu stworzycie na oku prawdziwą, egzotyczną papużkę;)

 (uniwersalna graficzna forma nie uwzględnia mojej specyficznej budowy oka i pozwala dopasować makijaż do własnych warunków dlatego zdecydowałam się na zastosowanie takich schematów, na czerwono zawsze zaznaczony jest dany "obszar roboczy")


Zaczynamy jak zwylke od nałożenia korektora na cały obszar roboczy i zmatowienia łuku brwiowego.
W załamaniu powieki i nieco powyżej nakładamy matową fuksję wpadającą w purpurę (na całej długości oka), blendujemy puchatym pędzelkiem podążając za naturalnym łukiem oka od lewej do prawej. 

Płaskim pędzelkiem o syntetycznym włosiu nakładamy metaliczną, morską zieleń na całą powiekę ruchomą.

 Sięgamy po matowy, czarny cień i precyzyjny, płaski pędzelek z krótkim włosiem i nakładamy go w załamaniu powieki rozierając granicę fuksji i zieleni, lekko zachodzimy kolorem na zewnętrzny kącik powieki, przed tym krokiem warto jednak nałożyć czarną kredkę w załamaniu aby czerń była mocniejsza (ja tego nie zrobiłam dlatego na zdjęciach widzicie, że czerń jest wręcz szara i kiepsko to wygląda ale przepadło ;P ).

Teraz rysujemy cienką kreskę czarnym eyelinerem ( tak teraz;) )
Następnie wracamy do naszego małego, płaskiego pędzelka i do czerni, rozcieramy cały ogonek naszej kreski i przeciągamy kolor na dolną powiekę na ok. 1/3 długości, a do połowy oka prowadzimy cienki pasek koloru pod poduszeczką dolnej powieki.
 Sięgamy po głeboki kobalt i precyzyjnym pędzelkiem typu pencil brush nakładamy go na środek dolnej powieki uzupełnając czarny cień. 

 Precyzyjnym pędzelkiem nakładamy neonową, limonkową zieleń koncentrując się na wewnętrznym kąciku oka i zachodzimy kolorem na powiekę ruchomą i dolną w stronę kobaltu.
Odrobiną soczystej zieleni uzupełniamy łączenie kobaltu z limonką.
Czarną kredką malujemy linię wodną, tuszujemy rzęsy.

Gotowe:)

Makeup Revolution Essential Mattes 2 (makijaż+minirecenzja)




Jeśli szukacie swojej pierwszej, neutralnej paletki matowej a szczególnie lubicie brązy tak jak ja, ta paletka jest właśnie dla was:)

 Półka cenowa jest rewelacyjnie niska, ponieważ paletka kosztuje zaledwie 20 zł. [dostępna w drogeriach internetowych bądź przez oficjalną stonę producenta]
Niska cena absolutnie nie oznacza w tym wypadku niskiej jakości, cienie mają bardzo dobrą pigmentację, ciekawe wykończenie przypominające nieco satynowe, świetnie się blendują, nie tracą na intensywności po całym dniu noszenia, nie roluja się w załamaniach powieki i nie osypują się w czasie aplikacji.
 Nie jestem specjalistką od składów kosmetyków więc dla wnikliwych pozostawiam zdjęcie do analizy;) Pudełeczko jest estetyczne i całkiem zgrabne, wielkością porównywalne z większym smartfonem. Trudno określić na ile jest trwałe, ponieważ moje kosmetyki spokojnie leżą tylko w szafie, ale plastik jest stosunkowo gruby.
 W palecie znajduje się 12 kolorów. 1,3,5,9,10,11 i 12 to tonacja chłodna, natomiast 2,4,6,7,8 ciepła. Osobiście wolałabym gdyby te najciemniejsze kolory były jednak ciepłe. Do paletki dołączona jest też długaśna pacynka, nie polecałabym jej do nakładania cieni ale można z jej pomocą wygodnie rozcierać bazę, a do paletki włożyć swój ulubiony pędzelek:)

A teraz wracamy do makijażu, zgodnie z numerkami jakie dodałam na powyższym zdjęciu oznaczyłam kolory w tutorialu więc cały makijaż możecie wykonać z użyciem tylko tej paletki;) Makijaż jest banalnie prosty i uniwersalny, idealny na co dzień.




 (uniwersalna graficzna forma nie uwzględnia mojej specyficznej budowy oka i pozwala dopasować makijaż do własnych warunków dlatego zdecydowałam się na zastosowanie takich schematów, na czerwono zawsze zaznaczony jest dany "obszar roboczy")

Na cały obszar roboczy nanosimy korektor (ja używam L'oreal Perfect Match nr 2 Vanilla), łuk brwiowy matowimy beżem [3].

Sięgamy po pędzelek typu kulka (bądź inny dość precyzyjny), mieszamy ze sobą dwa cienie [8] i [12] w stosunku 1:1 i nanosimy je w załamaniu powieki delikatnie wyciągając na zewnątrz ponad załamaniem oraz na ok 1/3 zewnętrznej części powieki ruchomej.
 Tym samym kolorem i pędzelkiem zaznaczamy 1/3 dolnej powieki.

 Najjaśniejszym brązem [6] i klasycznym pędzelkiem do blendowania rozcieramy wszystkie granice pierwszego koloru.

Zmieniamy pędzelek na mały, płaski o krótkim włosiu i rozcieramy kolor na dolnej powiece.
Dowolnym pędzelkiem nakładamy najjaśniejszy beż [1] koncentrując się na wewnętrznym kąciku oka i delikatnie rozjaśniamy obszar bod brwią. 
 Malujemy klasyczną kreskę eyelinerem-dokładny sposób TU, (użyłam eyelinera Bell Glam Night). 
Tuszujemy rzęsy (mój obecny tusz to L'oreal False Lash Wings Midnight Blacks)

Gotowe:)